Pokój dziecięcy w duchu Montessori: rozmowa z Kukumag
Do rozmowy o tym, jak aranżacja wnętrz wpływa na rozwój dzieci zaprosiliśmy Katarzynę Frenczak-Sito, autorkę bloga Kukumag. Opowiedziała nam o jej zainteresowaniu metodą Montessori oraz tym, na co zwracać uwagę przy urządzaniu przestrzeni dla dzieci. Już od najmłodszych lat kształtuje się w nich poczucie estetyki, a otoczenie może wspierać kreatywność i rozwój. W rozmowie znajdziecie wiele inspirujących przemyśleń i konkretnych porad na aranżację pokoju dziecięcego w duchu Montessori.

Do rozmowy o tym, jak aranżacja wnętrz wpływa na rozwój dzieci zaprosiliśmy Katarzynę Frenczak-Sito, autorkę bloga Kukumag. Opowiedziała nam o jej zainteresowaniu metodą Montessori oraz tym, na co zwracać uwagę przy urządzaniu przestrzeni dla dzieci. Już od najmłodszych lat kształtuje się w nich poczucie estetyki, a otoczenie może wspierać kreatywność i rozwój. W rozmowie znajdziecie wiele inspirujących przemyśleń i konkretnych porad na aranżację pokoju dziecięcego w duchu Montessori.
W otoczeniu jest moc wychowawcza obecna dookoła, a wszyscy – dzieci i nauczyciel – mają w nim swój udział.
Maria Montessori
Rozmowa z Katarzyną Frenczak-Sito, autorką bloga Kukumag
Zaczęło się od czarno-białego mobila, który zrobili dla mojej pierwszej córki rodzice. Oni powiedzieli, że była taka pedagog, która tworzyła ciekawe rzeczy dla dzieci. Ja nie byłam wtedy jeszcze na te wszystkie rzeczy gotowa. Dopiero gdy zauważyłam, że organizacja przestrzeni dla mojej pierwszej córki i dobór zabawek wcale nie sprawia, że ona dobrze się czuje w swoim pokoju, zaczęłam drążyć temat. Zawsze interesowałam się wpływem otoczenia na człowieka, podczas ostatnich lat studiów spędziłam dużo czasu na analizie wpływu przestrzeni domów spokojnej starości na osoby starsze. Brałam udział w projektach w Niemczech i na moich oczach działy się cuda. Ludzie, którzy mieli ciężkie depresje i nie odzywali się latami, poprzez odpowiednie stworzenie przestrzeni i aktywności nagle wychodzili ze swoich pokoi i opowiadali o sobie jak gdyby nigdy nic. Myślałam, że będę dalej szła tą droga, ale życie napisało inny scenariusz.
Źle zaprojektowana przestrzeń może bardzo niekorzystnie wpływać na dziecko. Nie zawsze chodzi tutaj o dobór farby, ale rodzaj mebli. Zaczynając od najmniejszych dzieci. Wielu rodziców i architektów tworzy te pierwsze przestrzenie niczym bajkowe sale pielęgnacyjne, które mają być funkcjonalne i są ładne dla nich. Zapominają o miejscu do zabawy dla dziecka. Choć słowo „ zabawa” nie jest wcale adekwatne. Dzieci od maleńkości ciężko pracują nad swoim rozwojem. Obserwują, eksplorują świat, chcą zobaczyć nowe ciekawe rzeczy i dotknąć różnych faktur. Naszym zadaniem jest zorganizować im miejsce, które nie będzie szkodziło w rozwoju. Przestrzeń, która ich nie blokuje. Po moich kursach online dla rodziców, wielu z nich wprowadzając zasady, o których mówię pisze mi, że ich dzieci są spokojniejsze. Potrafią dłużej skupić się na zabawie. Wiele z nich w końcu może odnaleźć się w swoich rzeczach i łatwiej im zadbać o porządek.
Musimy zadać sobie pytanie, dla kogo jest ta przestrzeń. Jakie potrzeby ma obecnie dziecko, poobserwować je. Sprawić by wnętrze jak najbardziej wspierało jego samodzielność. Wnętrze nie powinno być przepełnione ogromną ilością zabawek i bibelotów. Na ścianach starajmy się, aby naklejki, tapety i inne wzory, które często wymalowują rodzice, nie były zbyt kolorowe. Ściany powinny być bardziej tłem dla zabawek w pokoju i aktywności, które wykonuje dziecko.
Inna sprawa to otaczanie dziecko ładnymi i estetycznymi rzeczami. Przyjęło się, że dzieci wszystko psują więc powinny w mieć wszystko kiepskiej jakości i najlepiej z plastiku. Jednak pierwsze lata życia dziecka to moment kiedy poznają świat i ich poczucie estetyki powoli się kształtuje. Dziecko potrafi doceniać piękno często lepiej niż my. Zwraca uwagę na szczegóły i detale. Dlatego oprócz funkcjonalnej przestrzeni nie zapominajmy, by była ona piękna.
Otwartego regału, gdzie maluch widzi dokładnie, jakie ma przygotowane aktywności i zabawki. Taki regał ma go inspirować do tworzenia różnych ciekawych rzeczy. Duże kosze na zabawki są niefunkcjonalne, można tam trzymać pluszaki ale wszystkie zabawki wrzucone hurtem często się dekompletują, a dziecko aby znleźć tę jedną konkretną, musi wszystko wyrzucić na ziemię i robi przy tym ogromny bałagan.
Moje dzieci bardzo lubią brać udział w prawdziwych czynnościach domowych. Prawie co drugi dzień mamy jakieś ciasto, bo kochają gotować i piec. Oprócz tego są molami książkowymi i gdy jest cisza to wiem, że właśnie przeglądają atlas dinozaurów albo dorwali moją szminkę. Prawie każdego dnia staram się uczyć ich czegoś nowego, czasem podczas spacerów a czasem w domu bazując na zabawkach i pomocach Montessori, które mi to ułatwiają.
Różnego rodzaju masy z mąki i wody. Do tego przygotowuję im różne barwniki, które nakładają pipetą bądź kamyczki i zwierzątka. Zabawy tego typu tworzą ogromne ilości nowych połączeń neuronalnych, a przy tym dają niesamowitą frajdę dzieciom.
kukumag.com