Zaszufladowana
Jest siostrą szyfoniery. Starszą, niższą i mniej smukłą: ma najwyżej cztery szuflady. Narodziła się we Francji w drugiej połowie XVII, ale do dziś jej pozycja w mieszkaniach jest niezagrożona. W najbardziej reprezentatywnych meblach typu Louis XV, wszystko jest popisem kunsztu ebenisty: proporcje, linia brzuśca, fornir, intarsje, sznycerka.

Zdjęcie: Jessie Walker/Lived in Images/East News
KLASYCZNIE PIĘKNA
W epoce klasycyzmu i romantyzmu komoda ugruntowała swoją pozycję w buduarze. Okazało się, że świetnie sprawdza się nie tylko w funkcji podstawowej, służącej przechowywaniu odzieży („commodus” po łac. znaczy „wygodna”, „odpowiednia”), ale także w roli toaletki czy konsoli. Często w wersji białej, ozdobionej wieńcami kwiatów, jest meblem pełnym wdzięku.

Zdjęcie: Nick Carter/GapInteriors/East News
LATA DWUDZIESTE
Niska komoda o dwóch szufladach z początku XX wieku. Mebel solidny, z litego dębu, o prostej formie, wspartej na kabriolowych nóżkach. W pastelowej sypialni drewniana komoda jest jedynym ciemnym akcentem. Zwraca uwagę nie tylko kolorem, ale też lokalizacją: stoi w samym centrum pokoju, dokładnie u stóp łoża.

Zdjęcie: Andreas Von Einsiedel/East News.
ART DECO
Wspaniały przykład sztuki meblarskiej z lat 30. XX wieku. Jak w baroku – każda z szuflad tej komody ma pięknie zaznaczoną linię brzuśca. Ale to nie jedyne historyczne odniesienie: w XVIII wieku rola komody w pokoju była wyraźnie określona – często umieszczano nad nią lustro lub inną prestiżową dekorację. I tak zostało do dziś.

Zdjęcie: Andreas Von Einsiedel/East News
NOWY MODEL
Mebel stale inspiruje projektantów. Ta współczesna forma smukłe, wysokie nóżki odziedziczyła po swoich wspaniałych poprzedniczkach. Ale korpus ma nowoczesny, dwupiętrowy, o asymetrycznych podziałach, z bukowego drewna. A zamiast uchwytów – odpowiednio wyprofilowane fronty: ich wystające krawędzie pozwalają w dogodny sposób korzystać z szuflad.

Zdjęcie: Julia Hoersch/Picture Press/East News.