Projekt salonu zaprojektowany przez Jadyne.Takie.Wnętrza

“Ekonomistka, która postanowiła projektować wnętrza.” Poznajcie Pauliną Kononowicz – Kwaśnik, założycielkę pracowni Jedyne.Takie.Wnętrza, która już od 2011 roku tworzy funkcjonalne i przytulne wnętrza. A niezwykłe zaangażowanie w każdy projekt jedyny w swoim rodzaju, dopasowane do potrzeb i charakteru domowników.

Poznaj pracownię Jedyne.Takie.Wnętrza

Projektuję wnętrza zróżnicowane, ale w ogólnym nurcie minimalizmu i skandynawskiej prostoty. Odpowiednio wykorzystując i zestawiając meble czy oświetlenie, można nadać wnętrzu więcej blichtru, elegancji czy też surowego, loftowego charakteru.

Paulina Kononowicz-Kwaśnik

Styl pracowni w 3 słowach

Staram się unikać szufladkowania i przyporządkowywania do określonych stylów. Uważam, że odpowiednie proporcje, umiar i ogólny minimalizm powinny przyświecać każdemu projektowi. Tak aby wnętrza nie były męczące zbyt dużą ilością wołających o uwagę materiałów czy wyposażenia. Podstawą dla każdego wnętrza jest funkcjonalność wyrażona w zaprojektowanych przestrzeniach. Natomiast detale, materiały, meble, oświetlenie czy dekoracje nadają konkretnego wyrazu, mogą się różnić w zależności od stylu.

Architekt wnętrz to…

Osoba pełniąca zawód interdyscyplinarny. Nie bez znaczenia jest umiejętność wsłuchiwania się w oczekiwania klientów, gdyż czasem drobne wskazówki mogą stanowić punkt odniesienia czy inspiracje dla całego projektu. Ponadto, ważna jest empatia, odczytywanie emocji jako próba odkrycia, co kieruje pewnymi wyborami i przemyśleniami. Równie ważna są doświadczenia Inwestorów z wcześniejszych remontów czy po prostu mieszkania w różnych przestrzeniach, które kierują klientami, a w dalszej kolejności mają wpływ na funkcjonalność czy kolor ścian.

Moim zdaniem, architekt wnętrz nie powinien narzucać swojej prywatnej wizji, która nie wynika z osobowości czy doświadczeń ludzi, dla których pracuje. Nie mniej jednak, jego wiedza w zakresie ergonomii, technik wykończenia, łączenia materiałów czy ich właściwości jest kluczowa.

Meritum zawodu jest ponad wszelką wątpliwość zmysł estetyczny i wykorzystanie go w sposób twórczy dla całej otaczającej przestrzeni, uwzględniając miejsce, w którym dana inwestycja się znajduje. W tych aspektach architekt wnętrz powinien stanowić autorytet. Na koniec dnia, każdy chce odpocząć, znaleźć wytchnienie, więc projektowane wnętrza powinny umożliwiać osiągnięcie spokoju zarówno psychicznego jak i estetycznego.

Rozmowa z Panią Pauliną Kononowicz – Kwaśnik, założycielką pracowni Jedyne.Takie.Wnętrza

Studiowała Pani ekonomię, ale założyła Pani pracownię architektury wnętrz. Co skłoniło Panią do takiej zmiany?

Tak dosłownie odpowiadając to wizja pracy w korporacji :-). Ale nie była to nieoczekiwana zmiana, czy szukanie czegoś innego z przypadku, tylko zwrócenie się w kierunku, który był we mnie od dawna, a przez ścieżkę edukacji po prostu wydawał się wcześniej nieosiągalny. W młodości nie przejawiałam szczególnego zainteresowania plastyką, która jednoznacznie kierowałyby mnie do szkoły plastycznej, mimo że zasób takich umiejętności posiadam, co odkryłam w trakcie późniejszej edukacji. Interesowałam się geografią i światem, jak funkcjonuje, czemu zachodzą pewne procesy w różnych dziedzinach. Lubiłam także matematykę, więc siłą rzeczy, była to ścieżka, która przez maturę poprowadziła mnie na studia ekonomiczne. Ale wcześniej w latach 2000, pojawiło się oprogramowanie komputerowe do projektowania wnętrz, które było moją ulubioną formą rozrywki. Jako nastolatka spędzałam godziny na budowaniu i urządzaniu wnętrz, ale na długie lata zapomniałam o swojej pasji.

Dopiero pod koniec studiów ekonomicznych, przypomniałam sobie, że przecież interesuję się wnętrzami od lat. Ponieważ na bieżąco kupowałam magazyny wnętrzarskie, a wspomnienia pierwszych projektów tylko mnie motywowały. Tak pojawił się pomysł, aby coś zrobić w tym kierunku. Wybrałam kurs projektowania wnętrz w Warszawie, jeden z pierwszych w tamtych czasach i od niego wszystko się zaczęło. Aktualnie minęło już 12 lat, a 10 lat jak prowadzę własną działalność w trakcie, których ukończyłam również studia wyższe z architektury wnętrz. Uważam, że wykształcenie wyższe jest bardzo ważne. Poszerza horyzonty, rozwija umiejętności jak i ogólnie pozwala zrozumieć między innymi historię wnętrz, która jest nierozerwalnie związana z historią sztuki. 

Koniec końców, dzisiejsze wnętrza są dziełem stylów czy rozwiązań wypracowanych od pokoleń, które niestety często są pomijane z braku fundamentalnej wiedzy. Projektowanie wnętrz to nie jest dziedzina, która polega tylko na dekorowaniu, dobieraniu kolorów farb czy obsłudze zaawansowanego programu do projektowania. Niesie ze sobą znacznie większe wymagania twórcze, jakościowe oraz konieczność łączenia wiedzy technicznej z estetyką, umiejętność rozmów z Inwestorem i wykonawcami. A także podejście ekonomiczne, by projektować w sposób możliwy do zrealizowania w danym budżecie. Myślę że w tym zakresie studia ekonomiczne uzupełniają całokształt zawodu, który wykonuje.

Gdzie szuka Pani inspiracji do swoich projektów wnętrz?

Moją inspiracją są oczekiwania Inwestorów, a że jako ludzie się różnimy, tak inspiracji jest wiele. Wypełniając ankietę odnośnie preferencji, zawsze proszę o dołączenie zdjęć wnętrz, których klimat jest im bliski, przy jednoczesnym wskazaniu, czego chcieliby unikać, a co podoba im się bardzo. Ważne jest zwrócenie uwagi na detale, materiał, czy oświetlenie, a może układ poduszek na łóżku lub konkretna forma sofy.

Komunikacja poprzez zdjęcia jest najlepszą formą opisania wyobrażeń. Szczególnie tych, które często na początku drogi nie są do końca sprecyzowane, a które słownie sprowadzają się do sformułowania, że chcielibyśmy przytulne, jasne, czy funkcjonalne wnętrza. Często damska jak i męska połowa Inwestorów ma zupełnie inne oczekiwania, względem których należy znaleźć kompromis. Każdy projekt jest dla mnie nowym i ciekawym wyzwaniem, przez co moja praca jest tak pasjonująca.

Czy ma Pani jakieś złote zasady, którymi zawsze Pani się kieruje przy projektowaniu?

Wybieram detale o największym znaczeniu dla Inwestorów i staram się je wpisać we wnętrze jako motyw główny. Wokół niego “doprojektowuję” wykończenie ścian i podłóg, rozkład oświetlenia, nadając priorytety uwagi poszczególnym rozwiązaniom. Nie wszystkie pomysły czy przemyślenia mogą współistnieć, dlatego stosuję umiar i odpowiednie proporcje. Wynikają one z mojego spojrzenia i wizji, aby wnętrze nie przytłaczało, a w ogólnym odbiorze sprawiało wrażenie spokoju oraz porządku estetycznego. Często ,,ubieram wnętrze” indywidualnie dopasowanymi dodatkami, aby je ocieplić. Projektuję także zabudowy meblowe, wpisujące się w całokształt przestrzeni. Sformułowanie “mniej znaczy więcej” nadal jest aktualne, ale mimo wszystko, łącze różnorodne faktury. Uwielbiam, kiedy wszystkie płaszczyzny materiałów i kolorów się ze sobą zgrywają, tworząc spójną i jednoznaczną całość.

Jaki jest wspólny mianownik projektów pracowni Jedyne.Takie.Wnętrza?

Moje wnętrza często są charakteryzowane jako przytulne, ciepłe, sprzyjające odpoczynkowi, ale jednocześnie cieszące oko pod względem estetycznym. Różnią się między sobą stylem, ale mimo to każde z nich nacechowane jest moim przekonaniem o spójnej estetyce, uporządkowaniu środków wyrazu, harmonii, za sprawą wykorzystywania ustalonej palety materiałów, faktur, tonacji kolorystycznych.

Powielam motyw przewodni i zestawienie materiałów zarówno w strefie dziennej, pokojach jak i łazienkach, aby wszystkie projektowane przestrzenie stanowiły jedną całość, mimo że, różnią się funkcją czy akcentem dekoracyjnym. Ponad wszystko najważniejsza jest dla mnie funkcjonalność, ponieważ mieszkanie/dom to nie pokój hotelowy, w którym spędzamy krótką chwilę.

Współcześnie obserwuję, że estetyka często przyćmiewa pragmatyzm. A przez to, w dłuższej perspektywie wnętrza szybciej się starzeją, nie cieszą, lub stają się po prostu niewygodne. Wnętrza zmieniają się z czasem, jak i ich użytkownicy. Dlatego celem powinno być najpierw zmaksymalizowanie przestrzeni pod kątem funkcjonalności, a następnie jej zaprojektowanie w ponadczasowy styl, któremu okazjonalnie można zmieniać charakter za sprawą wymiany ruchomego wyposażenia czy dekoracji.

Co może być największym problemem przy aranżowaniu wnętrza?

Największym problemem dla potencjalnych klientów jest trudność w zrozumieniu przestrzeni, jej granic i ograniczeń poprzez układ ścian, okien, drzwi i instalacji. Ale także jednoczesna chęć zmieszczenia w tej przestrzeni inspiracji znalezionych w internecie czy konkretnych mebli oraz rozwiązań.

Zapewnienie funkcjonalnej komunikacji, jak i zagospodarowanie wnętrza, gdzie jednocześnie należy znaleźć złoty środek dla wszystkich aspektów życia codziennego. Ale także należy pogodzić oczekiwania, budżet i wybrać z niezliczonej ilości rozwiązań materiałowych jest rozwiązaniem powyższego problemu. A dokładnie na tym, polega praca architekta wnętrza.

Jaki jest Pani projekt marzeń?

Marzeniem byłoby oczywiście zaprojektować wnętrze zgodne w 100% z moją prywatną estetyką, czyli połączeniem elementów stylu mid-century. Szczególnie mebli z nutką retro, ciepłych odcieni drewna, z minimalistycznym podejściem skandynawskiego ciepła i prostoty, a jednocześnie lekkiej elegancji. 

Uwielbiam tonacje chłodnej zieleni, pastelowych pistacji, liści eukaliptusa w połączeniu ze śmietankową bielą, a do tego kontrast wyrazistego forniru czy kolorów piaskowego beżu. Generalnie pejzaż bałtyckiego wybrzeża, barwy natury, ziemi, z domieszką żywego koloru jest mi równie bliski.

Odkryj naszą zakładkę Architekci, gdzie znajdziesz publikacje o różnych studiach projektowych w Polsce. Nie zapomnij również o zarejestrowaniu się na Westwing, by nie przegapić kolejnych artykułów – i żebyśmy mogli pozostać w kontakcie. Do zobaczenia!