Przedstawiamy: Our Choys (wcześniej Wnętrzności)
Nie wiem po co ludzie zatrudniają architektów, a następnie mówią im, co mają robić.
Frank Ghery

Nie wiem po co ludzie zatrudniają architektów, a następnie mówią im, co mają robić.
Frank Ghery
Migawki z bloga
Rozmowa z Elą i Mateuszem, autorami bloga Our Choys
Decyzja była dość spontaniczna. Początkowo założyliśmy profil na Facebook’u, gdzie wrzucaliśmy urzekające nas wnętrza. W niedługim czasie wynajęliśmy mieszkanie w kamienicy, które było pozbawione mebli. Krok po kroku urządzaliśmy je głównie meblami z odzysku, a materiał na blog chcąc nie chcąc tworzył się sam. To nam dało dużą dawkę motywacji i tak właśnie rozpoczęła się nasza przygoda z pisaniem i dzieleniem się naszymi pomysłami.
Ciężko odpowiedzieć 😉 Możliwe, że jest to pewnego rodzaju tęsknota za wspaniałym dzieciństwem. Widząc wiele mebli odradzają się wspomnienia: “na takim samym fotelu babcia opowiadała mi bajki na dobranoc”, “pamiętam jak dziadek czytał gazety przy identycznym biurku”, a poza tym estetyka, ponadczasowość, kunszt wykonania i możliwość ratowania wielu okazów przed śmietnikiem czy spaleniem tak nas do nich zbliżyła. Obecnie wielu projektantów nawiązuje do stylu vintage i dzięki temu łatwo jest umiejscowić takie meble czy dodatki we współczesnych wnętrzach.
Będąc na targach zazwyczaj zwracamy uwagę na 3 podstawowe cechy:
kolory, użyte materiały, innowacje. Bardzo podoba nam się fakt, że od lat na branżowych targach królują materiały dobrej jakości, naturalne jak przewaga kamienia i drewna. To elementy, które zawsze będą nadawać wnętrzom klasy i wszędzie dobrze wyglądają. Dlatego nad tymi elementami najczęściej wzdychamy.
Chyba naszą spontanicznością. Często działamy bez planu, pod wpływem chwili. Jesteśmy też uzależnieni od zmian – lubimy zmieniać kolory nie tylko ścian, ale i mebli. Z nieurodziwego mebla potrafimy wyczarować cudo.
Jasne! Mamy już w głowach plan na kolejną komodę, musimy tylko znaleźć chwilę wolnego czasu i działamy.
Oprócz mebla chcemy również wyremontować naszą łazienkę, która na remont czeka już 3 lata (wiemy, wstyd) jednak jest to pomieszczenie, bez którego ciężko funkcjonować, i z tego powodu zdecydowanie trudniej nam się zmobilizować. Trzymajcie więc kciuki, żeby niedługo nam się udało!